Chuligan, bo trudno nazwać go kibicem, dostał się bez problemu na trybuny z ręcznie zrobioną wyrzutnią rakiet. Można częściowo usprawiedliwić organizatorów, ponieważ mężczyzna wybrał się na amatorski mecz w lidze okręgowej. Takie wydarzenia zazwyczaj albo nie są ochraniane, albo zajmują się tym nieliczne służby porządkowe.
Tuż przed meczem osoba przebywająca na trybunach postanowiła "ubarwić wydarzenie" wystrzałem z ładunkiem wybuchowym. Na szczęście pocisk nie trafił nikogo w trakcie lotu, ani też nie zrobił krzywdy piłkarzom w momencie eksplozji. Zawodnicy w niebieskich strojach znajdowali się jednak bardzo blisko.
Chuligan wyglądał na zachwyconego swoim wyczynem, a i część osób na trybunie zaczęła zanosić się śmiechem. Na nagraniu słychać nieśmiałe oklaski oraz wiwatowanie, chociaż są też nawoływania do ucieczki i zachowania ostrożności. Film ze zdarzenia został opublikowany na profilu "Hooligans TV" na Twitterze i został obejrzany blisko 700 tysięcy razy.
Wystrzał z ręcznej wyrzutni. Trwa poszukiwanie pseudokibica
Autentyczność nagrania i to, że sytuacja miała miejsce niedawno, potwierdził Vladimir Romić z chorwackiego Okręgowego Związku Piłki Nożnej. Odpowiada on rozgrywki, w czasie których doszło do incydentu.
Takie zdarzenie miało miejsce. Wszczęliśmy postępowanie dyscyplinarne przeciwko gospodarzowi i zarazem organizatorowi meczu. Prosimy o oświadczenia delegatów, sędziów i przedstawicieli obu klubów, żeby organ dyscyplinarny mógł wymierzyć karę - cytuje Romicia portal 24sata.hr.
Tożsamość osoby z wyrzutnią nie została jeszcze ustalona, mimo że na nagraniu zasłania się ona tylko okularami przeciwsłonecznymi. Chorwackie media, zapytały ekspertów o ocenę zdarzenia. Ich zdaniem w najgorszym scenariuszu wystrzał z takiej wyrzutni zagrażał życiu piłkarzy.