Ani Iga Świątek, ani Hubert Hurkacz nie podbili tegorocznego Wimbledonu. Nadzieje związane z ich startami były spore, ale oboje zatrzymali się w pierwszym tygodniu turnieju.
Iga Świątek nie zabawiła długo w drabince, choć była rozstawiona z numerem pierwszym. Polka nie odczarowała turnieju i odpadła w trzeciej rundzie. W jeszcze gorszym samopoczuciu żegnał się Hubert Hurkacz. Nie dość, że przegrał w drugiej rundzie, to na domiar złego doznał kontuzji, która postawiła pod znakiem zapytania start w igrzyskach olimpijskich.
Najlepsza tenisistka świata i topowy tenisista posiadają w nazwiskach głoski, które nie występują w innych językach. Dlatego prawidłowe wymówienie nazwisk Igi Świątek oraz Huberta Hurkacza sprawia trudności obcokrajowcom. Jak się okazuje, nawet miłośnikom tenisa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wimbledon pokazał w portalu społecznościowym X nagranie. Reporterka sprawdza, jak napotkanym na kortach osobom wychodzi wymawianie skomplikowanych nazwisk. Pytała o Igę Świątek, Huberta Hurkacza, ale również Anastazję Pawluczenkową, Stefanosa Tsitsipasa, Ons Jabeur, Felixa Augera-Aliassime'a.
Śmiałkowie łamali sobie języki na wszystkich nazwiskach. Najprościej szło z Ons Jabeur, ale i Iga Świątek zdążyła swoimi sukcesami zapracować na dość poprawne wymawianie nazwiska. Gorzej z Hubertem Hurkaczem, a już Anastazja Pawluczenkowa okazała się łamańcem prawie nie do przejścia.
Organizatorzy Wimbledonu stają przed prawdziwymi wyzwaniami, żeby zabawić gości rozczarowanych odwoływaniem meczów. Nawet zabawa w czytanie nazwisk jest ciekawsza niż sprawdzanie prognoz pogody. Na odkrytych arenach gra wielokrotnie była przerywana z powodu opadów deszczu.