Iga Świątek przystępowała do Wimbledonu jako wielka faworytka wielkoszlemowego turnieju. Polka kapitalnie radziła sobie w ostatnich miesiącach. Znakiem zapytania była jednak nawierzchnia - Świątek nie ukrywała, że wciąż uczy się grać na trawie i ta nawierzchnia ciągle sprawia jej problemy.
Czytaj także: "Diablo" Włodarczyk vs Adamek? Jest odpowiedź promotora
Te kłopoty uwidoczniły się w sobotnim pojedynku Świątek z Alize Cornet. Pierwszy raz od dawna oglądaliśmy na korcie obrazki, na których to nie Świątek, a jej rywalka dominowała na korcie. Mecz zakończył się w dwóch setach 6:4, 6:2.Mogłabym grać lepiej, gdybym z mączki przechodziła na inną nawierzchnię. Przejście na trawę jest wymagające, szczególnie dla osoby, która nie za bardzo rozumie, jak na niej grać. Nie ukrywałam tego, że na trawie jest mi ciężko - powiedziała Świątek w rozmowie z Polsatem.
32-letnia Cornet jest pierwszą tenisistką od blisko pięciu miesięcy, która zdołała pokonać liderkę rankingu. Tym samym zakończyła się też niesamowita seria Świątek jeśli chodzi o liczbę kolejnych wygranych spotkań. W sumie zanotowała passę 37. zwycięstw. To zdecydowanie najdłuższa seria w XXI wieku.
Zobacz również: Wiele razy ich słyszałeś. Poznasz komentatora po zdjęciu?
Niezwykłych liczb jest jednak więcej. Po raz ostatni w kobiecym tenisie tak długa seria zwycięstw miała miejsce w 1990 roku. A w sumie w 2022 roku Świątek ma już na koncie 46 zwycięstw - wszystkie w turniejach rangi WTA 500 lub lepszej.
Podczas doskonałej serii Świątek aż wygrała aż 17 setów do zera. I aż 14, w których pozwoliła rywalkom na ugranie maksymalnie jednego gema.
Świątek czeka teraz dłuższa przerwa. Do rywalizacji wróci pod koniec lipca - na turniej WTA 250 w Warszawie. Wcześniej, w Krakowie, odbędzie się wydarzenie charytatywne z jej udziałem, z którego to dochód zostanie przekazany na pomoc Ukraińcom.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.