Nie tak miało wyglądać Australian Open 2023 dla Igi Świątek. Do pierwszego w tym roku turnieju wielkoszlemowego liderka światowego rankingu przystąpiła jako zdecydowana faworytka numer jeden do końcowego zwycięstwa.
Czytaj także: Ojciec Igi Świątek zareagował. "Rozpędziliśmy się"
I pierwsze rundy rzeczywiście potwierdzały, że Polka może w Australii pokusić się o bardzo dobry wynik, czyli co najmniej półfinał, jak sezon wcześniej. W IV rundzie raszyniankę dopadł jednak kryzys, zwłaszcza w grze serwisowej, i nie była w stanie pokonać późniejszej finalistki zawodów, Jeleny Rybakiny. Przegrała z tenisistką z Kazachstanu 4:6, 4:6.
Czytaj także: Iga Świątek rzuciła wyzwanie kibicom. "Dołączacie?"
Na tegorocznym Australian Open sezon się jednak nie kończy. Sama tenisistka i jej sztab szkoleniowy szybko zapewnili, że wyciągną wnioski z turnieju na Antypodach, lecz nie będą go zbytnio rozpamiętywać. Polka przygotowuje się już do kolejnych zawodów, ale znajduje też trochę czasu dla siebie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tenis. Iga Świątek debiutuje w tej roli
W czasie wolnym Iga Świątek czyta między innymi książki, bowiem zdecydowała się wziąć udział w wyzwaniu przeczytania w ciągu roku co najmniej 12 książek. Liderka światowego rankingu ma już za sobą pierwszą lekturę i były to "Sycylijskie Lwy" Stefani Auci.
Czytaj także: Koniec pięknego snu. Iga Świątek wyeliminowana
Po przeczytaniu książki, jak zdradziła w swojej relacji na instastories, Iga Świątek po raz pierwszy w życiu zdecydowała się na recenzję. Zawodniczce bardzo spodobał się sam gatunek książki, czyli nowela historyczna. Z wizji autorki i bohaterów nie była do końca zadowolona, ale - jak informuje "Super Express" - Polka poleciła książkę swoim kibicom.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.