Wygrany mecz Arabii Saudyjskiej z Argentyną rozpoczął rywalizację w "polskiej grupie" mistrzostw świata w Katarze. Prawie wszyscy spodziewali się pewnego zwycięstwa Messiego i spółki, którzy są kandydatami do podniesienia trofeum na zakończenie turnieju.
Pierwsza połowa nie zapowiadała problemów Argentyńczyków. Lionel Messi wcześnie zdobył prowadzenie strzałem z rzutu karnego, a następnie mnożyły się sytuacje podbramkowe podopiecznych Leonela Scaloniego. Trzy gole zostały anulowane z powodu nieznacznych spalonych, a w innych sytuacjach rewelacyjnie interweniował saudyjski bramkarz.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo...
Druga połowa to już całkowicie inna historia. Arabia Saudyjska ruszyła do zdecydowanego ataku i nie potrzebowała dużo czasu na odwrócenie wyniku. Kiedy już zdobyła prowadzenie, podręcznikowo radziła sobie z nieskutecznymi atakami Argentyny. Dużo komplementów po meczu zebrał selekcjoner Herve Renard, ale też jego zdyscyplinowani podopieczni.
Sensacja w Katarze. Szalona radość komentatora
Możliwość skomentowania historycznego zwycięstwa była ogromną przyjemnością dla dziennikarza saudyjskiej telewizji. Jego reakcja na zwycięskiego gola Salema Al-Dawsariego była bardzo żywiołowa. Zanim przystąpił do radosnego monologu, sześć razy wywołał Allaha.
Ci piłkarze tworzą historię. To jest szalony moment dla nas wszystkich i mówię to z głębi serca, ze wszystkimi możliwymi emocjami, jako Arab. Co za gol, co za piękny gol, co za niesamowity gol! - krzyczał Hassan Al-Aidarous.
Kolejnym przeciwnikiem Arabii Saudyjskiej w katarskim mundialu będzie Polska. Mecz rozpocznie się w sobotę o godzinie 14:00. Hassan Al-Aidarous liczy na kolejne wielkie emocje i możliwość ekscytowania się golami Saudyjczyków. Inny plan ma drużyna Czesława Michniewicza, która potrzebuje zwycięstwa do wyprzedzenia azjatyckiego zespołu w tabeli mundialowej grupy C.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.