Popularny "Kubańczyk" jest jedną z największych gwiazd zbliżającej się gali FAME MMA 9. Młody raper zawalczy o pas kategorii średniej z Marcinem Malczyńskim. Co prawda niedawno pisaliśmy o problem zdrowotnych Jakuba Flasa, ale wydaje się, że są one już za nim. Okazuje się, że kontuzje w sportach walki są niczym w porównaniu do tego, co się działo jeszcze niedawno w jego życiu.
Gwiazda organizacji FAME MMA w programie "The Champ & The Coach" na Kanale Sportowym wyznała, że miała ogromne problemy z nałogami. W pewnym momencie wyglądało to bardzo źle.
Miałem w życiu problemy większe i mniejsze. Można powiedzieć, że większe były z narkotykami i alkoholem, bo jak zaczęła się wybijać moja kariera, to dostałem szajby. Nigdy nie widziałem takich kwot, jakie zaczęły pojawiać się na moim koncie. Po dwóch tygodniach obecności w internecie nie mogłem spokojnie zjeść w McDonald's, ponieważ ludzie mnie szarpali i robili sobie zdjęcia. To mnie przerosło. Robiłem z siebie boga. Dlatego jak miałem większe pieniądze, to wydawałem na głupoty. Pojawiły się narkotyki, a z tego ciężko uciec - wyznał Jakub "Kubańczyk" Flas.
Szczere wyznanie "Kubańczyka" pokazało, że nie poradził on sobie z początkowymi sukcesami. Co więcej, jego stan pogarszało towarzystwo, w którym się obracał. Z czasem to się jednak zmieniło. Z jednej strony przyszła kariera w FAME MMA, a sport zaczął kształtować jego charakter. Jednak największy wpływ wywarła na nim kobieta.
Sukces potrafi zgubić. Tak naprawdę dopiero w Warszawie mi przeszło. Od 1,5 roku mieszkam z narzeczoną i to ona mi poustawiała w głowie. Pokazała mi priorytety - powiedział Jakub Flas.
Kobietą, która odmieniła życie "Kubańczyka" jest znana modelka, prezenterka oraz artystka Ola Ciupa. Kilka lat temu zasłynęła jako Słowianka Donatana, jednak zdążyła się już oderwać od tej łatki i robi indywidualną karierę, m.in. jako DJ Slavic.
Co ciekawe, o poznaniu Oli Ciupy z "Kubańczykiem" zadecydował przypadek. Zaczęło się od tego, że para skontaktowała się z celach zawodowych.
Ola zaprosiła mnie do wspólnego kawałka. Ja się dograłem. Potem przyjechałem do Warszawy nakręcić teledysk i tak już zostałem - przyznał ze śmiechem "Kubańczyk".
Ta historia pokazuje, że czasami w życiu decydującą rolę odgrywa przypadek. Gdyby nie spotkanie na linii zawodowej, być może "Kubańczyk" nie byłby teraz jednym z najbardziej popularnych raperów młodego pokolenia oraz 6 marca nie walczyłby o pas na galie FAME MMA 9.