Kiedy w styczniu 2022 roku Marcin Najman ogłosił Andrzej Zielińskiego ps. "Słowik" jako włodarza organizacji MMA-VIP mieliśmy doczynienia z prawdziwą medialną burzą. O tym, iż ten pomysł był skandaliczny pisali wszyscy. Najzacieklej w tej sprawie walczył Krzysztof Stanowski, który robił co mógł, aby gala z udziałem bossa gangu pruszkowskiego nie doszła do skutku.
Zobacz także: Gwiazda Fame MMA chce walczyć na PGE Narodowym
Marcin Najman odcina się od powiązań z mafią
Gala MMA-VIP 4 z udziałem "Słowika" była ostatnią, którą zorganizowała ta federacja. Zresztą przez długi czas wszystko wskazywało, że nawet tej gali może nie udać się przeprowadzić, ponieważ kolejne miasta-gospodarze rezygnowały z "goszczenia" jednego z szefów mafii pruszkowskiej. Najgłośniej zakończyła się sprawa Wielunia, którego to burmistrz przez długi czas bronił federacji Marcina Najmana.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ostatecznie wydarzenie przeprowadzono, ale niedługo później z tej organizacji odszedł jeden z jej szefów - Marcin Najman. Po roku od tej sprawy postanowił on zabrać głos. W podkaście "Żurnalista" szczerze powiedział, co sądzi o sprawie ze "Słowikiem".
- To nie był mój pomysł - mówił wprost Marcin Najman.
Zobacz także: Szpilka wprost o walce z Pudzianowskim
- "Słowika" poznałem 15 minut przed konferencją. Był to pomysł moich wspólników z MMA-VIP. To właśnie dlatego, że ta sytuacja potoczyła się jak się potoczyła, postanowiłem wyjść z tej spółki. Reszta wspólników wykupiła moje udziały - skomentował całą sprawę Marcin Najman.
Tłumaczył on również, że jako twarz MMA-VIP nie mógł wyrazić swojego zdania podczas ówczesnego zamieszania. Szczególnie, iż jego zdaniem temat medialnie wykorzystać chciał Krzysztof Stanowski i nie chciał dawać mu poczucia "wygranej".
Najman wraca do klatki
Marcin Najman już niedługo po raz kolejny wejdzie do klatki. Tym razem będzie walczył na gali High League 6. Już 18 marca w Katowicach zmierzy się z Pawłem Jóźwiakiem, czyli szefem federacji FEN. W walce wieczoru tego wydarzenia wystąpią Jarosław "PashaBiceps" Jarząbkowski i Marcin Dubiel.
Zobacz także: Skandaliczne warunki na Royal Division
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.