Pojedynek pomiędzy Kamilą "Zusje" Smogulecką a Dagmarą Szewczyk był jednym z najbardziej oczekiwanych na gali FAME MMA 8. Obie panie do tej walki były głównie znane ze swojej nieprzeciętnej urody, jednak w sobotę miały okazję zmierzyć się w ringu.
Zobacz także: Krwawa masakra w MMA
Sytuacja pomiędzy zawodniczkami od dawna była napięta. Na konferencjach prasowych nie brakowało wzajemnych docinek. Tę złą krew było widać już od pierwszych sekund na ringu kiedy to obie rzuciły się na siebie. Jednak dosyć szybko doszło do obalenia i kiedy "Zusje" doszła do dosiadu to Szewczyk była bardzo bierna.
W związku z brakiem reakcji byłej ring girl, sędzia ringowy przerwał tę walkę. Dagmara Szewczyk nie mogła się pogodzić z tą decyzją. Długo próbowała udowodnić, że była w stanie dalej walczyć, a swój brak reakcji tłumaczyła tuszą rywalki.
Co więcej, jeżeli chodzi o sam pojedynek tych pięknych pań to więcej działo się po walce niż podczas niej. Szczególnie w momencie kiedy Dagmara Szewczyk zdecydowała się przerwać wywiad Zusje i wyzwała ją do rewanżu.
- Wiedziałam, że może być agresywna. Płakała jednak przez dwa dni, bo chciała być druga do oktagonu, druga do media treningu... - mówiła Kamila Smogulecka zanim przerwała jej rywalka.
Zobacz także: Tymoteusz Puchacz ma nowy miłosny cel?
- To, że jesteś ciężką ulaną świnią to Ci się udało. Usiadłaś na mnie i z tym miałam problem. Jak jesteś taka cwana to żądam rewanżu - krzyczała w ringu po walce Dagmara Szewczyk
Była ring girl dodała również, że jest gotowa walczyć już na następnej gali FAME MMA. Niezależnie od tego kto będzie jej rywalką. Przede wszystkim chciałaby udowodnić, że sobotni występ to wyłącznie błąd sędziego, a nie jej słaba dyspozycja.
Zobacz także: Artur Szpilka przymierza się do roli ojca