W ostatni weekend Czesław Michniewicz poleciał do Włoch, gdzie obejrzał spotkanie Bologni z Hellasem Verona. Miało w nim wystąpić dwóch Polaków: Łukasz Skorupski i Paweł Dawidowicz, ale ostatecznie na boisku pojawił się tylko ten pierwszy. Dawidowicza zabrakło z powodu kontuzji. Na razie nie wiadomo, jak poważny jest to uraz. Trzeba poczekać na konkretną diagnozę. To stawia pod znakiem zapytania jego obecność na wrześniowym zgrupowaniu reprezentacji Polski.
Cezary Kowalski z Polsatu Sport podkreśla, że trener Czesław Michniewicz ma spory ból głowy przed kolejnymi meczami w Lidze Narodów. Mówi, że na powołania do kadry z obrońców mogą liczyć: Kamil Glik, Jan Bednarek, Jakub Kiwior i Mateusz Wieteska. Podobno Michniewicz ma zdecydować się też na zaskakujący wybór.
Michniewicz wszystkich zaskoczy?
Dziennikarz ujawnił, że w orbicie zainteresowań trenera reprezentacji Polski znalazł się obrońca Legii Warszawa... 34-letni Artur Jędrzejczyk! Podobno istnieje spora szansa na to, że stawi się na zgrupowaniu. Czesław Michniewicz, który trenował go w Legii, jest dużym fanem jego umiejętności i zaangażowania na boisku.
Obrońca Legii Warszawa, który ma 39 występów w reprezentacji, przeżywa renesans formy. Do tego jest uniwersalny. W obronie może zagrać na każdej pozycji. Jeśli Jędrzejczyk pojedzie na mundial, skończy 35 lat i będzie prawdopodobnie najstarszym zawodnikiem w naszej drużynie. Wbrew pozorom, może to być jego wielkim atutem - komentuje Cezary Kowalski, dziennikarz Polsatu Sport.
Ostatnie powołanie do reprezentacji Polski Jędrzejczyk otrzymał jeszcze za kadencji Jerzego Brzęczka. Było to przy okazji meczu ze Słowenią w eliminacjach do EURO 2020.
Warto dodać, że alternatywnym rozwiązaniem jest także powołanie Jarosława Jacha, który występuje obecnie w Zagłębiu Lubin.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.