Andriej Rublow, rosyjski tenisista, zdobył swój pierwszy tytuł w tym sezonie, triumfując w turnieju ATP 500 w Dosze. W finale pokonał Brytyjczyka Jacka Drapera wynikiem 7:5, 5:7, 6:1. To zwycięstwo było dla niego szczególnie ważne po nieudanym początku roku. Rosjanin odpadł z turnieju Australian Open już w pierwszej rundzie.
Po wygranej w Dosze, Andriej Rublow udzielił szczerego wywiadu, w którym wyznał, z jakimi problemami przyszło mu się zmierzyć. W rozmowie z dziennikarką Reem Abulleil otwarcie mówił o swoich problemach mentalnych.
Na kortach wielokrotnie zdarzało mu się wchodzić w utarczki słowne z sędziami, przeciwnikami, a nawet kibicami. Łamał rakiety, rzucał nimi o ziemię, ale też okaleczał się. Jego problemy sięgały daleko poza korty tenisowe. Jak sam przyznał, miewał myśli samobójcze.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Byłem uwięziony w pętli. Zagubiony w sobie. Przez kilka lat nie mogłem znaleźć drogi, nie mogłem zrozumieć, co powinienem zrobić, jakiemu celowi powinienem służyć. Może to zabrzmi trochę dramatycznie, ale nie mogłem znaleźć powodu, dla którego miałbym żyć. Powiedzmy to tak: byłem całkowicie zagubiony - opowiadał.
W trudnych chwilach Rublowowi pomógł Marat Safin, były tenisista, który stał się jego mentorem. Dzięki niemu Rublow spojrzał na siebie inaczej. - Nie jestem jeszcze szczęśliwy, ale nie czuję się zestresowany, nie odczuwam lęku, nie mam depresji - podsumował. Po sukcesie w Dosze, Rublow udał się do Dubaju, gdzie weźmie udział w turnieju ATP 1000. W pierwszym meczu zmierzy się z Quentinem Halysem.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.