Kariera Szpilki została opóźniona jednak przez operację. Sportowiec z Wieliczki musiał we wrześniu naprawić swój kręgosłup. To już drugi razy, gdy konieczna była interwencja chirurga. Nie dziwi, że w głowie 34-latka zaczęły krążyć różne myśli na temat przyszłości w sporcie.
Czytaj też: Te słowa zabolą Tomasza Adamka. "Jest cyrkowcem"
Zobaczymy, zobaczymy, co to życie nam przyniesie... Czy to nie jakiś znak z góry? Nie, żeby kończyć, ale żeby na przykład troszeczkę chwilę odpocząć. Nie tak, żeby leżeć i nic nie robić, tylko dać sobie na wstrzymanie - mówił dla "Super Expressu".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kiedy fani Artura Szpilki ponownie zobaczą go w klatce największej sportowej federacji MMA w Europie? Początkowo mówiło się, że może być to nawet marzec, jednak już wiadomo, że jest to termin nieaktualny.
Cieszę się, że będę mógł całkowicie wrócić do zdrowia. Myślę raczej, że to będzie maj. Od lutego zaczynamy na grubo treningi, a do tego czasu, a do tego czasu będę wzmacniał ciało - podkreślił Szpilka na InstaStories.
Artur Szpilka. Z boksu do KSW
Artur Szpilka przez lata był jednym z czołowych polskich pięściarzy. W 2016 roku stoczył walkę o tytuł mistrza świata organizacji WBC. Jego rywalem był Deontay Wilder. Amerykanin znokautował "Szpilę" w dziewiątej rundzie.
Dorobek Szpilki wynosi 24 wygrane i 5 porażek. W MMA jest póki co niepokonany - wszystkie starcia zakończył przed czasem. Odesłał z kwitkiem Sierhija Radczenkę, Denisa Załęckiego i Mariusza Pudzianowskiego.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.