Walka Artura Szpilki i Arkadiusza Wrzoska miała być ozdobą gali KSW 94. Kibice spodziewali się długiego i emocjonującego pojedynku, jednak rzeczywistość wyglądała inaczej.
Już na samym początku starcia Szpilka chciał agresywnie ruszyć na swojego rywala. Wrzosek wykorzystał jego nieuwagę i silnym szarpnięciem sprowadził go na ziemie, a następnie zadał mu z góry kilka silnych ciosów. Zaledwie 14 sekund po pierwszym gongu sędzia zdecydował o zakończeniu pojedynku. Tym samym Szpilka poniósł swoją pierwszą porażkę w MMA. Wrzosek z kolei zapisał na swoim koncie piąte zwycięstwo i pozostał niepokonany,
Wiecie co jest najgorsze? To była taka walka bez walki, nie? Wielkie gratulacje dla Arka - mówił Szpilka na nagraniu, które w niedzielę zamieścił na Instastories.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Później, Szpilka zgodnie ze swoją niedzielną tradycją, udał się na mszę świętą. 35-latek zamieścił na swoim Instastories zdjęcie wykonane wewnątrz kościoła.
Szpilka wielokrotnie podkreślał, że w ostatnich latach zaszła w nim przemiana wewnętrzna, którą zawdzięcza wartościom katolickim. Wiara pomogła mu m.in. zwalczyć nałogi. Sprawiła również, że zupełnie zmieniło się jego zachowanie. Kiedyś Szpilka był kojarzony przede wszystkim z awanturniczym charakterem i licznymi konfliktami z innymi przedstawicielami sportów walki.
Od kilku lat jednak jest jednak znacznie spokojniejszy. Publicznie przyznaje się też do swojej wiary, m.in. regularnie zamieszczając materiały związane z kościołem w swoich mediach społecznościowych.
Mam taki zwyczaj, że wstawiam i dzielę się tym z ludźmi na Instagramie, bo ja w życiu miałem swoje cięższe chwile i to właśnie wiara pozwoliła mi z nich wyjść. Nie alkohol, nie narkotyki, bo do tego też się sięgało - mówił w dokumencie zrealizowanym przez serwis Viaplay.