Już 18 czerwca w Toruniu Artur Szpilka zadebiutuje w KSW. Były pięściarz w formule mieszanych sztuk walki zmierzy się z Serhijem Radczenką. Na wielki rewanż czekają tysiące fanów. W 2020 roku Polak wygrał z Radczenką na punkty w boksie, choć był to bardzo kontrowersyjny i mocno krytykowany werdykt.
Czytaj także: Niezwykła scena. W roli głównej Roger Federer
Tymczasem w tle już mówi się o potencjalnym pojedynku Artura Szpilki w Mariuszem Pudzianowskim. Jak przyznał niedawno jeden z szefów KSW, Martin Lewandowski, nie jest to wykluczone, choć trudno spodziewać się takiego zestawienia w najbliższym czasie.
Taki pojedynek na pewno elektryzowałby kibiców. Tym bardziej, że wygląda na to, że Szpilka i Pudzianowski nie darzą się szczególną sympatią. W rozmowie z "Super Expressem" Szpilka przytoczył jedną z sytuacji.
Nie ma większych niesnasek między nami. Po prostu była taka jedna sytuacja w WCA (Warszawskie Centrum Atletyki - red) - sparowaliśmy z Mariuszem, miały być trzy rundy, ale po drugiej Mariusz już więcej nie chciał. Rzucił do mnie, że jak ja chcę, to możemy zrobić sparing w zapasach, a ja mu tylko odpowiedziałem, że zapasy to on zobaczy w sobotę w walce z Michałem Materlą - opowiedział Szpilka.
Szpilka nie kryje swojej przyjaźni z Materlą, z kolei Pudzianowski niespodziewanie pokonał Materlę podczas KSW 70. Niewykluczone, że były pięściarz kiedyś spróbuje pomścić kolegę.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.