Żyją ze sobą jak pies z kotem. Zbigniew Boniek wielokrotnie zaczepiał na Twitterze Marcina Najmana, najczęściej kpiąc z jego dokonań w klatce. Sportowiec z Częstochowy nie pozostawał mu dłużny, a w pewnym momencie, w humorystyczny sposób zaproponował mu walkę w oktagonie.
Czytaj także: Najman o gali Królikowskiego. "Zezwierzęciał"
Obaj wykorzystują Twitter, aby wbijać sobie wzajemnie szpileczki. Jako pierwszy zaczął Marcin Najman, który skomentował jeden ze wpisów Zbigniewa Bońka, jaki odbił się szerokim echem. Były prezes PZPN zasugerował, że w awansie na mistrzostwa świata do Kataru swój udział ma Paulo Sousa. Przypomnijmy, że portugalski szkoleniowiec w atmosferze skandalu uciekł z Polski, by podjąć pracę w Brazylii, a finalnie awans wywalczył Czesław Michniewicz.
Z. Boniek, zgodnie ze stanem faktycznym, twierdzi, że to Sousa nie Michniewicz wygrał eliminacje. Tylko spróbuj to Zbyszek powiedzieć tym z Kanału Sportowego. Chodzą pijani ze szczęścia, odpalają cygara, jakby mundial wygrali! Czesiek równa z błotem dziennikarzy co mu się narazili" - napisał na Twitterze Najman.
Szybka riposta Bońka
"El Testosteron" i Zbigniew Boniek bardzo uważnie śledzą polskie media, dlatego odpowiedź ze strony byłego prezesa PZPN przyszła bardzo szybko.
Trochę przesady i nieścisłości … powiedziałem, ze Sousa zdobył 20 punktów, co dało nam drugie miejsce i możliwość baraży, które prowadził mądrze Czesław Michniewicz… nic więcej, same fakty - napisał w odpowiedzi "Zibi".
Czytaj także: Te liczby mówią wszystko o Idze Świątek. Kosmos!
Co na to internauci? Zdania tutaj są mocno podzielone. Niektórzy z nich wypominają Bońkowi, który rok temu zwolnił Jerzego Brzęczka i nieoczekiwanie postawił na Paulo Souse. Drudzy podkreślają z kolei, że w sprawach piłkarskich Najman nie jest odpowiednią osobą do dyskusji. Możemy być jednak pewni, że ich wojenki medialne potrwają jeszcze bardzo długo.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.