Szymon Kołecki to człowiek z wielkim charakterem. Jego sukcesów z pewnością nie można zliczyć na palcach jednej ręki. Swoją karierę zaczynał w podnoszeniu ciężarów.
Na koniec w swoim CV może zapisać sobie zdobycie srebrnego medalu na Igrzyskach Olimpijskich w Sydney w 2000 oraz złotego na Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie w 2008. To także 4-krotny medalista mistrzostw świata i 6-krotny medalista mistrzostw Europy.
Potem Kołecki związał się z KSW w 2019 roku. Stoczył dla tej organizacji cztery pojedynki i wszystkie wygrał. Mierzył się kolejno z Mariuszem Pudzianowski, Damianem Janikowski, Martinem Zawadą i Akopem Szostakiem. Mistrz olimpijski po dwóch latach rozstał się z federacją KSW.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kołecki ma obecnie bilans 10-1, w tym cztery zwycięstwa w federacji KSW. Jednak rozwiązał z nią kontrakt w listopadzie 2021 roku i od tego momentu zrobiło się o nim cicho z uwagi na kontuzję i operację.
Kołecki ma już 43 lata i nie powiedział jeszcze ostatniego słowa w MMA. W rozmowie "InTheCage" zdradził, że wróci jeszcze tym roku.
Nie ukrywam generalnie, że w tym roku na 99% jeszcze zawalczę. Praktycznie mam dogadaną walkę. Faktycznie nie na KSW, tyle mogę potwierdzić. Sportowa organizacja - powiedział Kołecki.
Kołecki dołączy do freakow?
W przeszłości Kołeckim mocno interesowały się organizacje freakowe. Jak sam przyznał, w grę musiałoby wchodzić wysokie wynagrodzenie. To ze względu na to, że dana organizacja skorzystałaby z wizerunku mistrza olimpijskiego. "Medal olimpijski a walka freakowa to jest inna galaktyka" - wyjaśnił w przeszłości w rozmowie z Onetem.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.