Skoro potem okazało się, że jednak jest chory, to i ja mogę być. Dlatego zamknąłem się w mieszkaniu w Krakowie i na razie nie wychodzę. Nic mi się nie dzieje, nie mam żadnych objawów. No, ale trzeba dmuchać na zimne. Planuję w środę (24.06.) udać się na badanie - mówił Apoloniusz Tajner.
Jeżeli test wykaże zakażenie koronawirusem, to Tajner nadal pozostanie w mieszkaniu. I będzie musiał przejść pełną (trwającą około 3 tygodni) kwarantannę. - Na razie i tak zamknęliśmy biuro PZN-u - dodał. - Wszyscy pracujemy zdalnie z domu. Podobnie jak to było w marcu, na początku epidemii, kiedy w Polsce nie można było wychodzić z domów.
Testowi na obecność koronawirusa zostaną poddani również polscy skoczkowie. Skoczkowie trenowani przez Michala Doleżala ostatni raz widzieli się z Małyszem 12 czerwca. Nikt nie wie, czy Małysz już wtedy mógł zakażać. Dlatego teraz sanepid ma podjąć decyzję czy 24-osobowa reprezentacja zostanie przebadana.
A jeżeli nie? Tajner zadeklarował, że PZN zorganizuje testy. - Sami, na własny koszt, przebadamy całą kadrę. Aby mieć czyste sumienie - dodał.
Obecnie kadrowicze przebywają na zgrupowaniu w Wiśle. Są w hotelu sami, nikogo nie mogą zakazić. Szefowie obiektu zgodzili się, aby skoczkowie kontynuowali obóz. Nikt z reprezentantów Polski nie ma objawów świadczących o chorobie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.