Bramkarz, który zatrzymał Anglię na Wembley w 1973 roku - tak Jana Tomaszewskiego pamiętają starsi kibice piłki nożnej w Polsce. Ci młodsi kojarzą go przede wszystkim z wielu kontrowersyjnych i mocnych opinii, którymi dzieli się przy okazji kolejnych poczynań naszej reprezentacji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nieco ponad rok temu Tomaszewski wpuścił do swojego domu kamery mediów, a konkretnie "Super Expressu" i pokazał, jak mieszka na co dzień. Wystarczy rzut oka na wnętrza by stwierdzić, że piłką nożną żyje bez przerwy. Na półkach i ścianach można dostrzec mnóstwo piłkarskich pamiątek, choć - jak sam mówi - to tylko część. Większość oddał swojej córce - Małgorzacie.
Centralnym punktem jego mieszkania jest jednak... bar. Jego kolekcja liczy ponad 300 butelek przeróżnych trunków.
Jak byłem w jakimś kraju to nie interesował mnie alkohol, tylko kształt butelki. Mam butelkę w kształcie wieży Eiffla, mam w kształcie szabli, którą przywiozłem z Gruzji. Z Meksyku mam natomiast butelkę ze skorpionem. Wszystko to przywoziłem przy okazji wyjazdów meczowych - mówił.
Zobacz również: "Diablo" znów uderza. "Okłamujesz każdego"
W 2011 roku Tomaszewski postanowił zaangażować się w politykę, uzyskując mandat posła z ramienia komitetu wyborczego Prawa i Sprawiedliwości w okręgu łódzkim. Dzięki temu z jego oświadczenia majątkowego dowiadujemy się, że posiadłość w Łodzi ma 130 metrów kwadratowych i warta jest - według oświadczenia sprzed lat - około 500 tys. złotych.
Choć jeszcze przed rokiem mówił, że sparzył się polityką i nie ma zamiaru do niej wracać, niedawno przyjął propozycję PiS, dzięki której w najbliższych wyborach kandydował będzie do senatu.
Tak mieszka Jan Tomaszewski:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.