Sprawa Daniego Alvesa powoli dobiega końca. Przypomnijmy, że Brazylijczyk w przedostatni dzień 2022 roku w klubie w Barcelonie miał napaść na 23-letnię kobietę i zmusić ją do współżycia.
Oskarżony gwałtownie chwycił skarżącą, rzucił ją na ziemię, uniemożliwiając jej poruszanie się, doszło następnie do penetracji, mimo że skarżąca się na to nie zgodziła - tłumaczył sąd.
W czwartek 40-latek usłyszał wyrok w tej sprawie. Brazylijczyk spędzi w więzieniu 4,5 roku. Ponadto będzie musiał zapłacić zadośćuczynienie swojej ofierze w wysokości 150 tys. euro (około 650 tys. złotych). Przysługuje mu jeszcze prawo do odwołania do sądu wyższej instancji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Luksusowe warunki dla Alvesa
Dziennikarze szybko ustalili miejsce, w którym w najbliższych latach będzie przebywał Dani Alves. 40-latek będzie odbywał karę w więzieniu Brians 2 w Katalonii, gdzie przebywa w areszcie od 2 stycznia.
W więzieniu, które zostało otwarte w 2007 roku, aby zaradzić przeludnieniu w innych zakładach karnych, przebywa obecnie 1500 osadzonych. Ale to nie jest zwykłe więzienie.
W Brians 2, nieco ponad 30 km od centrum Barcelony, znajduje się ogromny basen, w którym skazani mogą się ochłodzić podczas upalnych letnich miesięcy.
Według doniesień mediów, Alves ma dzielić więzienie z byłym ochroniarzem swojego byłego brazylijskiego kolegi z drużyny - Ronaldinho.
Hiszpański dziennik "Marca" twierdzi, że były ochroniarz Ronaldinho, niejaki Coutinho również przebywa w więzieniu przy Brians 2 po skazaniu go za napaść na tle seksualnym.
Najbardziej znanym mieszkańcem więzienia był pionier oprogramowania antywirusowego John McAfee, który zginął w jego murach w czerwcu 2021 roku. Przed śmiercią usłyszał wiele zarzutów o oszustwa, prania pieniędzy i uchylania się od płacenia podatków w Ameryce.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.