We wtorek w Dortmundzie starły się reprezentacje Turcji i Gruzji. Choć mecz zakończył się wynikiem 3:1 dla tureckich piłkarzy, także Gruzini mogą uznać swój występ za udany. Jak zauważa Eurosport, "heroizm Gruzinów zasługuje na pochwałę". W 32 minucie ich kibice wpadli w euforię po tym, jak gola strzelił Georges Mikautadze. Trybuny oszalały.
To był pierwszy w historii gol Gruzinów na wielkiej imprezie piłkarskiej, bo zespół z Kaukazu właśnie zadebiutował w finałach Euro 2024. Ludzie wprost oszaleli z radości.
Okazuje się, że emocji nie brakowało także na trybunie prasowej. To właśnie tu uchwycono silne emocje u jednego z gruzińskich dziennikarzy. "W chwili, gdy Gruzja strzeliła pierwszego w historii gola na dużym międzynarodowym turnieju, jeden gruziński dziennikarz w loży prasowej nie mógł się powstrzymać" - czytamy w opisie wideo.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na nagraniu widać gruzińskiego dziennikarza, który z radości nie jest w stanie powstrzymać łez. Wyraźnie widać, że ma też poważne problemy ze złapaniem oddechu. W pewnym momencie łapie się nawet za serce i musi usiąść, żeby zapanować nad sobą.
"Mam nadzieję, że przeżył" - napisał jeden z internautów w komentarzu pod nagraniem, życząc reprezentacji Gruzji "wszystkiego najlepszego w kolejnych meczach". Nie był w tych życzeniach odosobniony.
O tureckim komentatorze głośno podczas Euro 2024
Na brak emocji nie mogli narzekać także tureccy kibice. Po jednym ze zdobytych goli komentator krzyknął radośnie, podbijając swoją żywiołową reakcją serca widzów i internautów. Gromki okrzyk wydobył się z gardła Ozkana Ozturka, komentatora stacji TRT SPOR w reakcji na gola Ardy Gulera na 2:1 dla Turków.
Okazuje się, że nagranie z dziennikarzem miał okazję zobaczyć zdobywca bramki. 19-letni piłkarz Realu Madryt przyznał skromnie, że ma nadzieję, że dziennikarz będzie miał okazję "nadal tak krzyczeć" podczas meczów jego drużyny w finałach Euro 2024.