Prezydent Andrzej Duda we wtorek wieczorem oglądał mecz w bazie wojskowej w Nowej Łuce na Podlasiu. Towarzyszył mu wicepremier Mariusz Błaszczak, a także żołnierze, funkcjonariusze Straży Granicznej i policji którzy na co dzień pełnią służbę przy wschodniej granicy.
Oczywiście chciałbym, żeby nasi wygrali. Nie udało się wygrać, jest remis. Bardzo się cieszę, że mamy punkt, bo to jest bardzo ważne na Mistrzostwach Świata. Liczy się każdy punkt. Liczy się każde trafienie. W tym meczu trafienia nie było, było 0:0. Mam nadzieję, że z tych niedostatków gry, które były, wszyscy widzieli, nasi też wyciągną wnioski. Ale to nie był zły mecz - mówił prezydent odpowiadając na pytanie PAP o ocenę meczu Polska-Meksyk.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Prezydent podkreślił, że przeciwnik reprezentacji Polski "nie był najbardziej wymagający, na pewno są trudniejsi przeciwnicy na tych Mistrzostwach Świata, co to tego nie ma żadnych wątpliwości". Zdaniem Andrzeja Dudy Arabia Saudyjska, wygrywając z Argentyną mecz 2:1 pokazała "WOW".
Natomiast na pewno drużyna gra, nie można powiedzieć, to też są emocje dla zawodników, to też jest pierwszy mecz na Mistrzostwach Świata. Oni też są ludźmi, też wychodzą, też przeżywają, też są nerwy, stres, wszystko. Widać to było dzisiaj, bardzo wyraźnie niestety, że ten stres był bardzo duży i napięcie. Ale powtarzam jeszcze raz: jest punkt, wychodzimy z jednym punktem z tego meczu, trzymamy wszyscy kciuki dalej za naszych - dodał prezydent.
Czytaj także: Sensacja w polskiej grupie! Argentyna na kolanach
Andrzej Duda przyznał, że cieszy się, że mógł obejrzeć mecz w towarzystwie żołnierzy i funkcjonariuszy, którzy na co dzień pilnują bezpieczeństwa polskiej granicy. - Trochę emocji było i może momentami nawet za wielkich, ale dobra, cisza, mecz się skończył - zażartował prezydent.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.