Co za słowa Dany White'a! To nie Conor McGregor, a Tyron Woodley jest zawodnikiem MMA, z którym szefowi federacji UFC współpracowało się najtrudniej.
To było zaskoczenie. To właśnie McGregor uchodził za potrafiącego przysparzać problemów. We wrześniu został aresztowany za publiczne obnażanie się. Zwolniono go po dwóch dniach.
White pracę z Woodleyem porównał do "wyrywania zębów". Obaj mają napięte stosunki już od dawna. White dolał oliwy do ognia sugerując, że Woodley powinien przejść na sportową emeryturę.
Przystojny dzieciak, dobra budowa ciała, ma moc, wszystkie narzędzia do zwyciężania. Ale zawsze ma jakiś problem i zawsze chodzi o coś innego niż walka - powiedział White w rozmowie z "Daily Mail".
Czytaj także: "Jak pies". Szokujące wyznanie rosyjskiej kulturystki
Black Lives Matter
Tyler Woodley poparł ruch Black Lives Matter. Przed swoją walką z Colbym Covingtonem na każde pytanie odpowiadał tymi trzema słowami. Miał również koszulkę z tym napisem.
Conor McGregor wraca natomiast do oktagonu. "The Notorius" jeszcze w tym roku ma zmierzyć się z Dustinem Poirierem podczas gali UFC.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.