Działo się podczas Pucharu Świata w Lake Placid. Przede wszystkim nie zawiedli kibice. Polonia wykupiła większość biletów i stworzyła gorącą atmosferę pod skocznią. Obrazki z przekazu telewizyjnego nie pozostawiały złudzeń - na trybunach było tak biało-czerwono jak podczas konkursów w Wiśle czy Zakopanem.
A co z poziomem sportowym konkursów? W nich nie brakowało emocji, chociaż w dwóch konkursach indywidualnych sporo do "powiedzenia" miały też warunki wietrzne. Podmuchy nie były na tyle silne, by uniemożliwić skakanie, ale kierunek wiatru miał wpływ na wyniki osiągnięte przez skoczków.
Czytaj także: Tak źle jeszcze nie było. Tylko spójrz na te liczby
Polacy wystartowali w Lake Placid ze zmiennym szczęściem. W pierwszym w historii konkursie duetów Dawid Kubacki i Piotr Żyła spisali się fenomenalnie i po sześciu znakomitych skokach wygrali przed Austrią i Japonią.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W zmaganiach indywidualnych już tak różowo nie było. Dawid Kubacki mógł w obu konkursach stanąć na podium, gdyby oddał nieco dłuższe pierwsze skoki. Zabrakło jednak stabilizacji i skończyło się miejscami piątym oraz siódmym. Z kolei Piotr Żyła kompletnie nie mógł odnaleźć się w porannych porach zawodów i zajął dopiero 18. oraz 25. lokatę.
W zmaganiach indywidualnych triumfowali Andreas Wellinger w sobotę i Halvor Egner Granerud w niedzielę. Na nich jak i na pozostałych skoczków na podium, w tym także najlepszych w duetach, czekały dość oryginalne nagrody. Organizatorzy przygotowali bowiem... pluszowe orły. Spójrzcie:
Po meczącej i długiej podróży do Lake Placid większość najlepszych reprezentacji, w tym Polacy, odpuszczają najbliższy Puchar Świata w rumuńskim Rasnovie. Najlepsi wrócą do rywalizacji już na mistrzostwach świata w Planicy, które dla skoczków rozpoczną się w piątek 24 lutego.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.