Obok Dawida Kubackiego to Piotr Żyła jest najlepszym polskim skoczkiem w tym sezonie. W pierwszej części Pucharu Świata doświadczony skoczek regularnie zajmował miejsca w najlepszej szóstce zawodów. Kilka razy stanął też na podium: w Ruce, Engelbergu i Oberstdorfie.
Później Żyle przytrafił się mały kryzys formy, spowodowany dalekimi podróżami do Japonii i USA na konkursy Pucharu Świata. Wybrnął jednak z niego błyskawicznie i na mistrzostwa świata w Planicy, najważniejsze zawody sezonu, przygotował imponującą formę.
Kibice skoków narciarskich w Polsce jeszcze na długo zapamiętają to, co Piotr Żyła zrobił podczas konkursu indywidualnego na skoczni K-95. W kapitalnym stylu doświadczony zawodnik obronił tytuł mistrza świata. Na półmetku zawodów 36-latek zajmował 13. miejsce.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W finale podopieczny Thomasa Thurnbichlera oddał jednak kapitalny skok. Wykorzystał lekki wiatr pod narty i poleciał aż na 105. metr.
Ustanowił nowy rekord skoczni, objął zdecydowane prowadzenie i nie oddał go już do końca zawodów. Tym samym po raz trzeci w karierze został mistrzem świata, a drugi indywidualnie.
Puchar Świata 2022/2023. Piotr Żyła nie jest katolikiem
Tak jak na skoczni Piotr Żyła świetnie radzi sobie także w mediach społecznościowych. Jest bardzo aktywny na Instagramie, a filmy z jego wypowiedziami po zawodach robią furorę na YouTube.
Nie wszyscy jednak wiedzą, jakiego wyznania jest sympatyczny skoczek. Okazuje się, że Żyła nie jest katolikiem, a ewangelikiem.
Piotr uczęszczał na lekcje religii ewangelickiej. Lekcje religii były z Piotrem wielką przyjemnością. Należy do bardzo pogodnych ludzi - tak jeszcze czasy szkolne z późniejszym mistrzem świata wspominał ksiądz Jan Byrt dla portalu bielskobiala.naszemiasto.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.