Takie historie się zdarzają, ale nie są często spotykane. Wilfredo Leon spotkał się z żoną Małgorzatą, z domu Gronkowską, w internecie. Nie potrzebował jednak wiele czasu by zrozumieć, że trafił na miłość swojego życia.
Do ich pierwszego spotkania doszło, gdy Kubańczyk miał 18 lat. Jednak już trzy lata później zdecydował się wyjechać ze swojego kraju do Polski. W 2015 roku otrzymał polskie obywatelstwo i to sprawiło, iż zdecydował się na oświadczyny.
Para ożeniła się rok później, a Leon następnie znów miał powody do zadowolenia, bowiem dostał się do siatkarskiej reprezentacji Polski. To właśnie z nią w ostatnim czasie święcił wielkie sukcesy. W samym 2023 roku Biało-Czerwoni zdobyli złoty medal Ligi Narodów, zostali mistrzami Europy oraz wywalczyli przepustkę na igrzyska olimpijskie 2024 w Paryżu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Obecnie Wilfredo i Małgorzata wychowują wspólnie trójkę dzieci. Mimo to żona siatkarza nie zapomina o początkach ich relacji. W niedzielę (28 stycznia) opublikowała wpis na Instagramie, w którym to wspomina dzień, w którym to 10 lat temu czekała na niego na lotnisku w Polsce.
"Dokładnie 10 lat temu, mroźnego 28 stycznia 2014 roku, rozpoczął się nowy rozdział w naszym życiu. Wilfredo opuścił swoją ojczyznę w pogoni za lepszym jutrem i zdecydował, że to Polska stanie się jego domem. Dobrze pamiętam ten wieczór, kiedy czekałam na niego na warszawskim lotnisku. Buzowała we mnie mieszanka wielu emocji: niepewności, czy w ogóle wpuszczono go do samolotu na Kubie, ekscytacji, że jeśli jednak był w tym samolocie, to ZA CHWILĘ GO ZOBACZĘ, lęku, jak to wszystko będzie dalej wyglądało, a w końcu euforii, gdy ujrzałam go w rozsuwających się drzwiach hali przylotów. Reszta jest (niesamowitą) historią" - napisała Małgorzata, dodając do tego trzy wspólne zdjęcia z przeszłości.
Obecnie Wilfredo i Małgorzata Leon są rozdzieleni, bowiem siatkarz występuje we włoskim zespole Sir Susa Vim Perugii. Z kolei żona oprócz opieki nad dziećmi dba o klub CUK Anioły Toruń, bowiem para założyła go wspólnie. Jednak 30-latek ogłosił już, że po tym sezonie zmieni drużynę i niewykluczone, że zagra w polskiej PlusLidze.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.