20-letnia Oleksandra Oliynykova na razie nie zachwyciła sportowo. W rankingu WTA zajmuje odległe 658. miejsce. Nie wiadomo, jak potoczy się jej dalsza kariera i czy na korcie będzie w stanie zarobić miliony. W związku z tym, że nie osiąga świetnych wyników, na razie trudno znaleźć jej reklamodawców.
Młoda Chorwatka wpadła jednak na pomysł, że wystawi na aukcję część swojego ramienia o wymiarach 15x8 cm - poinformowali dziennikarze norweskiego "Dagbladet". Odzew był niemal natychmiastowy.
Czytaj także: Jędrzejczyk uwodzi fanów. "Wyglądasz jak milion dolarów"
Tenisistka sprzedała kawałek powierzchni swojego ciała za 5 tys. dolarów. Tym samym poszła drogą bokserów czy zawodników MMA, którzy również sprzedają kawałek powierzchni swojego ciała dla reklamodawców. Później widzimy na ich ciele podczas walk wytatuowane nazwy różnych firm.
W odróżnieniu od pięściarzy czy zawodników MMA Oliynykova może jednak znacznie więcej zarobić. Wszystko dlatego, że swoją powierzchnię na ramieniu sprzedała nie tylko za 5 tys. dolarów. Do tego zapewniła sobie prawo do jednej z kryptowalut, co wkrótce może przynieść zawodniczce milionowe zyski, znacznie większe niż na korcie.
Przy transakcji 20-latka postawiła kilka warunków. Na sprzedanej powierzchni ramienia reklamodawca może zrobić tatuaż albo tzw. body art. Nie może być to jednak reklama zakładów bukmacherskich i treści ekstremistycznych. Dodatkowo, nabywca kawałka ramienia będzie mógł go odsprzedać kolejnym reklamodawcą za wyższą cenę, jeśli Chorwatka zakwalifikuje się do wielkoszlemowego Roland Garros albo Wimbledonu.