Artur Szpilka ostatni bokserski pojedynek stoczył w maju 2021 roku i został ciężko znokautowany w starciu z Łukaszem Różańskim. Od tamtego czasu regularnie powtarzał, że nie śpieszy mu się z powrotem na ring i prędzej stoczy walkę w nowej formule. To się sprawdziło, bowiem już wiadomo, że "Szpila" podpisał kontrakt z organizacją KSW. Już niedługo rozpocznie przygotowania do nowego etapu w swojej karierze.
Przyjeżdża trener Kostka z Wieliczki, mój serdeczny kolega i miłośnik sportu. Ostatnio przebiegł 100 kilometrów. Fajna sprawa też dla mojej Kamili, bo będzie się też z nim przygotowywać do walki - mówił dla "Super Expressu" Artur Szpilka.
W kuluarach coraz więcej mówi się, że jego pierwszym rywalem w KSW będzie Sergiej Radczenko. Spekuluje się także o walce z Krzysztofem Zimnochem, z którym ma konflikt od kilku lat. Jak się okazuje, jego pierwszym rywalem mógł być... Kasjusz "Don Kasjo" Życiński, czyli najlepszy zawodnik w kategorii freakfight w Polsce.
Kasjusz zdradził, że hitowa walka była naprawdę o krok. Ostatecznie to on nie zdecydował się przyjąć tego wyzwania.
Nasza walka była prawie dogadana, w grę wchodziły spore pieniądze, ale miałem inne plany i nie udało się tego zrobić. Pewnie kiedyś wrócimy do tego tematu. Nie wykluczam, że Szpilka dostanie ofertę od Prime Show MMA. Jednak najpierw muszę zadbać o zdrowie i zrobić operację prawej ręki, może też i lewej - tłumaczy dla sport.pl.
Najpierw trening, potem walka
Życiński docenia klasę Szpilki i uważa, że nie mógłby wziąć tego pojedynku z marszu. Potrzebowałby około trzech miesięcy solidnych przygotowań, aby być gotowym na zawodowego boksera.
Szpilka walczył o mistrzostwo świata w boksie, a ja tylko bawiłem się w boks amatorski. To jest duża różnica, ale myślę, że po solidnych przygotowaniach byłbym w stanie pokonać Artura. Wydaje mi się, że ta walka rozbiłaby bank, bo cała Polska na nią czeka - dodaje.
Czytaj także: Sportowcy zaakceptowali FAME MMA? "Robią dobrą robotę"
"Don Kasjo" do niedawna był jedną z największych gwiazd Fame MMA. W grudniu ogłosił rozstanie z organizacją i dołączenie do projektu Prime Show MMA. Podczas lutowej gali w Atlas Arenie pokonał jednogłośną decyzją sędziów Mateusza Murańskiego.