Reprezentacja Polski jest już po pierwszym zgrupowaniu w ramach eliminacji do mistrzostw świata 2026. Podopieczni Michała Probierza zmierzyli się odpowiednio z reprezentacjami Litwy (1:0) i Malty (2:0). Choć wyniki przemawiają na korzyść naszej kadry, gra wciąż pozostawia wiele do życzenia.
Zaraz po spotkaniu z Maltą jeden z najlepszych zawodników w tym spotkaniu, Jakub Kamiński, w rozmowie z dziennikarzami porównał te dwa mecze, twierdząc, że nasza kadra mogła wygrać oba spotkania zdecydowanie wyższymi wynikami.
W pierwszym meczu zabrakło nam otwarcia wyniku. Gdybyśmy wykorzystywali swoje szanse, a przede wszystkim je stwarzali, to byłoby łatwiej. W meczu z Maltą zaś narzuciliśmy swoje tempo i okazje były, więc szkoda, że ich nie wykorzystaliśmy. Ten wynik mógł być zdecydowanie wyższy, jak na moje mogło się skończyć sześć lub pięć do zera. Musimy patrzeć przed siebie - powiedział Jakub Kamiński.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na pytanie, co powiedział Michał Probierz w szatni zaraz po ostatnim gwizdku, Jakub Kamiński odpowiedział:
Wspomniał o nieskuteczności. Mieliśmy wiele sytuacji, których nie wykorzystaliśmy, ja sam miałem ich co najmniej trzy. Mogłem się lepiej zachować, strzelić gola lub asystować. Z takim rywalem gdybyśmy wygrali wyżej, to ta pewność siebie na pewno by wzrosła, ale musimy zabrać to, co mamy ze sobą - dodał skrzydłowy Biało-Czerwonych.
Reprezentacja Polski jest liderem w grupie G po dwóch meczach. Najbliższy mecz w ramach eliminacji rozegrają 10 czerwca 2025 roku na wyjeździe z Finlandią.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.