Serbowie doczekali się udanego dla swoich najlepszych klubów sezonu w europejskich pucharach. Wiosną w Lidze Europy gra Crvena Zvezda, a w Lidze Konferencji Europy występuje Partizan Belgrad. Napięcie rośnie, ponieważ Partizan powalczy z Feyenoordem Rotterdam o wejście do ćwierćfinału.
Trener Aleksandar Stanojević przyszedł na konferencję prasową przed meczem w dobrym samopoczuciu, ale nagle pytanie wyprowadziło go z równowagi. Dziennikarz postawił tezę, że Stanojevicia denerwuje przydomek "Shamrok Stanoje", co w wolnym tłumaczeniu oznacza talizman szczęścia.
Czytaj także: Dyrektor sportowy był dotknięty. Przeprosił za skandal
Nie zajmuję się takimi rzeczami jak pseudonimy. Podchodzę poważnie do sportu, mam za sobą sukcesy, a teraz mam zajmować się ksywkami. Dla mnie to nie jest poważne - mówi szkoleniowiec Partizana.
Byliśmy najlepsi w grupie dzięki świetnym wynikom, a teraz mam gadać na konferencji prasowej o jakiś bzdurach. Zajmijmy się rzeczywistymi i poważnymi tematami, a resztę zostawmy na spotkania w kawiarni czy w restauracji - dodaje Stanojević.
Na szczęście dla innych dziennikarzy, trener szukał odpowiedzi na pozostałe pytania. Poprosił też o docenienie historycznego momentu dla serbskiej piłki, a nie wzniecanie waśni.
Czytaj także: Awantura na boisku. Padły skandaliczne obelgi
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.