Jeszcze na początku 2020 roku wydawało się, że Marcin Najman tym razem naprawdę zakończył sportową karierę. W lutym stoczył pożegnalną walkę na zorganizowanej przez siebie gali MMA-VIP. Co prawda starcie z Taxi Złotówą przegrał, ale mimo wszystko efektownie go pożegnano.
Zobacz także: Takiej zawodniczki MMA jeszcze w Polsce nie było
Okazało się jednak, że "El Testosteron" na sportowej emeryturze zbyt długo nie wytrzymał. Już od kilku miesięcy zapowiadało się na jego powrót do sportów walki. Wszystko wskazywało, że jego rywalem będzie aktor Jacek Murański, ale jak się okazuje... aby stoczyć z nim pojedynek, potrzebny jest eliminator.
Konkretnie chodzi o to, że jest problem, aby rozstrzygnąć w ramach której gali, miałoby odbyć się starcie Najman - Murański. Dlatego właściciele dwóch organizacji MMA stoczą pojedynek o to, gdzie ta walka będzie mogła być zorganizowana.
Najmana czeka cała seria
Jak się okazuje, Marcin Najman wraca na kilka pojedynków. Zanim zmierzy się z Jackiem Murańskim czeka go walka i rewanż z Pawłem Joźwiakiem. Pierwsze starcie ma się odbyć na gali MMA-VIP 3 w październiku (za ten występ szef FEN ma otrzymać 100 000 złotych). Natomiast rewanż ma się odbyć na gali FEN (analogicznie za ten pojedynek 100 000 złotych zostanie przelane na konto "El Testosterona").
Zobacz także: Znany piłkarz oskarżony o pedofilię
Przez długi czas wydawało się, że to może być żart. Jednak we wtorek doszło do podpisania kontraktów, a obaj panowie spojrzeli sobie po raz pierwszy twarzą w twarz.
"Pierwsze Face-to-Face za nami. Najman vs. Jóźwiak nadchodzi" - ogłosił Marcin Najman na Twitterze.
Wiele wskazuje na to, że Marcina Najmana czekają jeszcze przynajmniej trzy walki. Czy po tych starciach zakończy już definitywnie karierę? A może znów nabierze chęci do sportowej rywalizacji? Na te pytania odpowiedzą najbliższe miesiące.
Zobacz także: Piękna lekkoatletka zachwyciła kibiców przed igrzyskami
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.