Rosjanie pokazują, że nie ma u nich żadnych zasad. Każdego dnia wydaje się, iż nie mogą już niczym zaskoczyć, ale przychodzi nowy dzień i nowe niewyobrażalne wręcz sytuacje. Jedną z takich oglądaliśmy podczas gali ACA 141.
Specyfika sportu
MMA jest równie nieprzewidywalne jak wiele innych dziedzin sportu. Raz fani oglądają fascynujące pojedynki, które trzymają w napięciu od początku do końca. Natomiast innym razem zdarzają się typowo taktyczne walki, które nie są zbyt fascynujące.
Zobacz także: Niespodziewane wsparcie dla Rybusa
Zdarza się, że kibice narzekają na takie "widowiska". Bywa również, że do krytyki dołączają organizatorzy. Jednak poza odpowiednim dobraniem zawodników pod kątem ich stylu, niewiele można zrobić w takich przypadkach. Chyba, że jest się w rosyjskiej organizacji...
Nieprawdopodobna decyzja
Na gali ACA 141 w co-main evencie mierzyli się Rashid Magomedow i Ali Bagow. Był to zarazem ćwierćfinał turnieju mistrzowskiego wagi lekkiej w tej rosyjskiej organizacji. Dlatego nie ma wątpliwości, że stawka wydarzenia była bardzo duża. To jednak nie miało znaczenia dla szefa ACA.
Przez cztery rundy walka nie było zbyt efektowna. Zawodnicy podchodzili do siebie z ogromnym szacunkiem i to było starcie dla wielbicieli taktyki. Tego znieść nie mógł Mairbek Khasew, prezes ACA. Po czwartej rundzie postanowił on wejść do oktagonu i zakończyć pojedynek przez dyskwalifikację obu wojowników.
Zobacz także: Polak przepłynął jezioro Loch Ness
Drodzy przyjaciele, ACA to nie jest przedszkole. To poważna liga - mówił po zakończeniu tej walki szef rosyjskiej federacji.
Obaj są zdyskwalifikowani. To wszystko, nie miałem już na to nerwów. Co to było? Kim oni do cholery są? - dodał Mairbek Khasiew.
Wiadomo, że walka ma status "No Contest". W takim przypadku jeszcze nie ogłoszono, co z półfinałowym starciem w turnieju wagi lekkiej. Tam zwycięzca walki Magomedow - Bagow miał zmierzyć się z Artemem Reznikowem.
Zobacz także: Gorzki komentarz polskiej gwiazdy po wpadce