Abel Sosa mieszkał z Donovanem Salvato. Doszło między nimi do spięcia z powodu samego zakwaterowania. Sosa był bowiem lokatorem zawodnika MMA, ale formalnie nie jego nazwisko nie widniało w umowie najmu.
Powód jak powód. Panowie postanowili wyjaśnić aferę fizycznie i doszło do rękoczynów. Salvato miał zadawać ciosy w ciało i głowę Sosy. Następnie miał przegryźć spodnie współlokatora i ugryźć go w jądra!
Zawodnik MMA tłumaczył, że obrażenia współlokatora to wynik m.in. wpadania na meble. Salvato trafił na 12 godzin do aresztu, ale chyba nie przejął się tym szczególnie. Tym bardziej, że sam Sosa obrócił to w żart.
Salvato został oskarżony o przemoc domową. Sosa, według informacji policji, miał mieć ranę na mosznie, a także siniaki, pękniętą wargę i obrzęk głowy.
Chyba teraz muszę napisać książkę, bo historie, które mnie spotkały, do tego się nadają. Kto może powiedzieć, że ugryzł go w jądro zawodnik MMA? - mówił Sosa w social mediach.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.