Od początku rywalizacja między Aston Villą a Legią Warszawa była pełna emocji. Kontrowersje wywołała decyzja angielskiego klubu o ograniczeniu liczby dostępnych biletów dla przyjezdnych kibiców, co wywołało niezadowolenie u szefów wicemistrza Polski. Mimo starań, sytuacji nie udało się rozwiązać na korzyść Legii.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Konflikt eskalował przed stadionem, gdzie doszło do starć fanów Legii z lokalną policją. W wyniku zamieszek aresztowano 46 kibiców z Warszawy, a liczba zatrzymanych w dalszym ciągu rośnie.
Angielskie media rozpisują się natomiast na temat niecodziennego incydentu. Kibic Legii Warszawa, zakryty kominiarką, rzucił słoikiem majonezu w stronę fanów Aston Villi, po czym przewrócił się, będąc wyśmiewany przez angielskich kibiców.
To miał być wspaniały wieczór futbolu, na który cieszyli się fani obu drużyn. Niestety, doszło do strasznych scen, w których kibice gości niebezpiecznie rzucali racami i innymi przedmiotami w naszych funkcjonariuszy. Byliśmy tam, aby zapewnić bezpieczeństwo, a jednak bezpieczeństwo naszych oficerów zostało naruszone przez skandaliczne działania innych - powiedział inspektor Tim Robinson, cytowany przez angielskie media.
Aston Villa wygrała czwartkowy mecz 2:1 dzięki golom Moussy Diaby'ego i Alexa Moreno, awansując z pierwszego miejsca w grupie E. Legia Warszawa zajmuje drugie miejsce i wciąż ma szansę, aby na wiosnę zagrać w fazie pucharowej Ligi Konferencji Europy.
Zobacz nagranie drastycznych scen w Anglii:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.