Jest wtorek, godzina 22:35. Co w tym czasie robią Polacy? Niektórzy oglądają telewizję, inni czytają książki, kolejni surfują po internecie, a niektórzy śpią już w swoich łóżkach i odpoczywają przed kolejnym dniem pracy.
Czytaj także: Tak Borek skomentował odejście gwiazdy KSW
Każda z tych reguł nie dotyczy Mariusza Pudzianowskiego. W mediach społecznościowych popularny "Pudzian" pokazał filmiki, na których późnym wieczorem wykonuje ostatnie serie ćwiczeń.
I można powiedzieć, że dzień jest zaliczony. O cholera, już 22:30. Nikt nie powiedział, że będzie lekko, ciągle trzeba robić swoje. Dzień jak co dzień, tylko trochę jest późno. Teraz szybki prysznic i można pójść spać. Do 5:30 - pożegnał się ze swoimi widzami Mariusz Pudzianowski.
Pudzianowski jest tytanem pracy i słowa dotrzymał. Na swoim Instastories pokazał jak o godz. 5:55 zaczyna pierwszy środowy trening. - Nie chce się, ale do pracy też się nie chce iść. Zanim dojdę do bramy, to się trochę rozbudzę. Robimy swoje i miłego dzionka - powiedział w swoim stylu sportowiec.
Człowiek legenda KSW
Mariusz Pudzianowski to żywa legenda polskiego sportu. Choć ma już 45 lat, nie stroni od ciężkiej pracy, która zaprowadziła go na sam szczyt. Jest jednym z najsłynniejszych sportowców w Polsce.
Mariusz Pudzianowski od ponad trzech lat jest niepokonany w organizacji KSW. Sportowiec w maju, po blisko siedmiu miesiącach powrócił do oktagonu. 45-latek wystąpił na gali KSW 70, gdzie w walce wieczoru zmierzył się z Michałem Materlą. Pojedynek trwał niespełna dwie minuty. Potężnym podbródkowym "Pudzian" powalił swojego rywala na deski i mógł dopisać do dorobku 17. zwycięstwo w karierze.
"Pudzian" w ciągu 13 lat stoczył 25 walk w MMA, z których wygrał aż 17. Na tę chwilę szefowie polskiej organizacji wykluczają możliwość jego starcia z Arturem Szpilką, ale w przyszłości jest ono możliwe.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.