Trwa runda zasadnicza w rozgrywkach Major League Baseball. Drużyny mają na swoich kontach już po ponad sto rozegranych meczów. Podczas jednego z nich miała miejsce niecodzienna sytuacja.
We wtorek 9 sierpnia ekipa Arizona Diamondbacks podejmowała Pittsburgh Pirates. Przy próbie zdobycia bazy graczowi gości Rodolfo Castro z kieszeni wypadł telefon. Wszystko zarejestrowały kamery telewizyjne. Całe zdarzenie wprawiło komentatorów w niemałą konsternację. W krótkim czasie nagranie w sieci obejrzały cztery miliony osób.
Tak, dobrze przeczytałeś. iPhone Castro wysunął się z tylnej kieszeni i wylądował na boisku, gdy zawodnik dotarł do trzeciej bazy. Wszystko zauważył sędzia Adam Hamari - relacjonował portal theatletic.com.
Nie sądzę, aby istniał jakikolwiek zawodowy gracz, który kiedykolwiek wyszedłby na boisko i celowo zabrał ze sobą telefon komórkowy. To straszne, że mi się to przydarzyło. Oczywiście, było to niezamierzone - tłumaczył z kolei po wszystkim sam sportowiec.
Amerykańscy dziennikarze podkreślają, że baseballista złamał przepisy. Regulamin Major League Baseball zakazuje korzystania z urządzeń elektronicznych na boisku i ławce rezerwowych. Wyjątkiem są zatwierdzone przez ligę tablety, które wykorzystywane są przez trenerów. Władze przyglądają się obecnie całemu incydentowi.
Odnotujmy, że zespół Castro przegrał to spotkanie. Mecz zakończył się wynikiem 0:3. Dzień później "Piraci" ulegli rywalom 4:6 i dopiero za trzecim razem udało im się zwyciężyć 6:4. Dodajmy, że w fazie zasadniczej każdy klub rozegra po 162 mecze.