Przypomnijmy, że Emma Pallant-Browne zajęła czwarte miejsce w rywalizacji European Open, prestiżowej organizacji The Professional Triathletes Organisation. Zawody odbyły się na Ibizie na początku tego miesiąca.
Zawodniczka zaczęła publikować zdjęcia, na których celebruje udany start i wysoką formę. Nie każdemu internaucie spodobał się jednak sposób radości sportsmenki. o sprawie informuje portal ladbible.com.
Pallant-Browne była zszokowana liczbą wiadomości, które otrzymała.
Jestem zaniepokojona i zmartwiona wiadomościami, które otrzymałam od mężczyzn i kobiet. Odmówiłam edytowania zdjęcia, bo miesiączka to naturalny stan. Warto pokazać mało efektowną stronę uprawiania sportu przez kobiety - przekazała triathlonistka.
Brytyjka wskazała, że należy świętować swoje sukcesy, niezależnie od stanu swojego ciała. Przypomniała też, że zawodowy sport od zawsze niesie ze sobą łzy, pot i krew.
Internauci podzieleni w sprawie oświadczenia zawodniczki
Jednocześnie Emma Pallant-Browne stwierdziła, że wiele zawodniczek stara się ukrywać miesiączkę w trakcie zawodów.
Wiele osób oblewa się wodą w punktach pomocy i załatwia sprawę. Nie jestem jednak fanką takiego postępowania - przekazała Brytyjka.
Przy okazji zwróciła się do swoich fanów.
Jeśli napisałeś do mnie, mówiąc, że zdecydowana większość kobiet, które znasz, byłoby zawstydzone, to jest to właśnie powód publikacji tego zdjęcia. Naprawdę nie ma w tym nic złego. To naturalne zjawisko, które dziś postrzegam jako wręcz coś pięknego - dodała zawodniczka.
Nie wszystkim przypadły do gustu słowa zawodniczki uprawiającej triathlon.
Nadal uważam, że nie jest to najbardziej korzystne zdjęcie Em Pallant – z pewnością można je nieco lepiej wykadrować - twierdzi jeden z komentujących.
Zdecydowana większość komentarzy jest jednak zachwycona postępowaniem Brytyjki.
Jesteś absolutnym wojownikiem, ja leżałbym zwinięty na kanapie z termoforem utrzymującym mnie przy zdrowych zmysłach - podsumowuje fan zawodniczki.