Do Tokio - oprócz polskich koszykarzy 3x3 - udał się także Marek Maliszewski, który sprawuje funkcję sędziego na turnieju. I to właśnie w meczu z jego udziałem doszło do wielkiej wpadki, którą opisał "Super Express". Chodzi o starcie Japonii z Holandią. Zawodnicy obu drużyn z dużym animuszem rozpoczęli spotkanie, zdobywali punkty, ale sęk w tym, że nigdzie nie można było sprawdzić wyniku.
Czytaj także: Co na to Ronaldo?! Jego partnerka pozuje nago na jachcie
Komentatorzy Eurosportu byli zaskoczeni, gdy relacjonowali wydarzenia z tego spotkania. W pewnym momencie zreflektował się także sędzia Maliszewski. Polak spostrzegł, że coś jest nie tak z tablicą wyników.
Doszło do awarii. Sędzia od razu zareagował i zwrócił się do organizatorów. Doszło do nerwowych scen, bowiem pracownicy zaczęli majstrować przy tablicy wyników. Po kilku chwilach udało się doprowadzić sprzęt do porządku i zawodnicy wrócili do gry. Po bardzo emocjonującym spotkaniu Holandia wygrali z Japonią 21:00.
Jak idzie Polakom?
Reprezentacja Polski koszykarzy 3x3 zagrała swój najlepszy mecz na igrzyskach olimpijskich w Tokio i pokonała Rosyjski Komitet Olimpijski 21:16. To było drugie zwycięstwo Biało-Czerwonych w turnieju.
W poniedziałek Polaków czekają dwa kolejne mecze - z Chinami (godz. 12:05) i z Holandią (godz. 15:25).
Czytaj także: Fame MMA pobiło rekord. Ujawniono, ile sprzedano PPV
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.