Ślub ukochanej córki boksera miał się odbyć w Polsce. Pandemia stanęła na przeszkodzie, a ponieważ Roksana Adamek nie chciała czekać (nie wiadomo zresztą jak długo), ojciec wyprawił jej wesele w USA. Wynajęto zamek w New Jersey, było świetne jedzenie, a gościom przygrywał polski DJ.
Zanim jednak do samej imprezy doszło, pojawiły się komplikacje. Dla niektórych pewnie spore, ale Tomasz Adamek wybrnął z tej sytuacji. Historię tę opisał "Super Express". Kiedy sportowiec wsiadał do samochodu, by wyruszyć na zaślubiny córki, podarł spodnie od garnituru!
Na szczęście miał inne pasujące spodnie, a i to okazało się, że nie było problemem. Gorsze było to, że pan młody zapomniał o obrączkach! Ostatecznie cała impreza miała aż półtoragodzinne opóźnienie.
Podczas wesela wszyscy się jednak świetnie bawili. Niestety z powodu ograniczeń na całym świecie na imprezę nie dotarła część rodziny z Polski. Wszystko mogli jednak śledzić za pośrednictwem transmisji.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.