Robert Lewandowski przez wiele lat uznawany był za jednego z najlepszych napastników na świecie. Obecnie ma już 36 lat i coraz więcej kryzysów formy. W tym sezonie kompletnie nie może wejść na poziom, który prezentował w poprzednich rozgrywkach, kiedy w barwach FC Barcelony zostawał królem strzelców La Liga.
Kto mógłby być zainteresowany usługami Lewandowskiego? Na pewno kluby z Arabii Saudyjskiej. Działacze z Bliskiego Wschodu robią wszystko, by ściągnąć do siebie jak najwięcej gwiazd, więc na pewno nie przestaną kusić 36-latka.
Według Jana Tomaszewskiego, oprócz Arabii Saudyjskiej, w grę wchodzi także transfer do Stanów Zjednoczonych. Rok temu grę zza oceanem wybrał między innymi Leo Messi, który podpisał kontrakt z Interem Miami. W kontekście Lewandowskiego wymieniało się kluby z Los Angeles.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tutaj byłby kłopot, bo chodzi o pieniądze. Bo Barcelona potrzebuje tych pieniędzy, są zadłużeni. W tym momencie są dwa kierunki - Amerykanie, nie wiem jednak, czy Amerykanie są tyle w stanie dać Barcelonie, ile są w stanie dać w Arabii Saudyjskiej szejkowie-właściciele - podkreśla były bramkarz dla "Super Express".
Lewandowski nie ma czego szukać w Europie?
Przed transferem do FC Barcelony, Robert Lewandowski był największą gwiazdą Bayernu Monachium i całej niemieckiej Bundesligi. Tomaszewski wskazuje, że ten kierunek dla "Lewego" jest nieaktualny.
Czytaj także: Oficjalnie. Ogromna sprzedaż PPV na FAME 20
Wracać do Niemiec to chyba nie ma powrotu, bo tam jest Harry Kane. Znalazłoby się wiele klubów, które chciałaby Roberta, ale czy zapłaciliby pieniędzy tyle co Amerykanie, czy Arabia Saudyjska? Jestem przekonany, że nie - mówi Tomaszewski.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.