Malwina Smarzek jest topową polską siatkarką. Swoje umiejętności prezentowała już w klubach rodzimej Tauron Ligi, ale także w mocnych ligach we Włoszech i w Rosji.
W tym sezonie klubowym Malwina Smarzek występowała w brazylijskim Osasco Voleibal Clube. Przeżyła wzloty i upadki. Po mocnym starcie w Ameryce Południowej, zmagała się z kontuzją. Zdążyła powrócić na boisko po zabiegu, ale trochę czasu zajęło jej odbudowanie wysokiej formy i ponownie pokazała duże możliwości dopiero u schyłku rozgrywek.
Ostatecznie Osasco Voleibal Clube dotarło do półfinału ligi brazylijskiej. Był to wynik nieco poniżej oczekiwań, ponieważ w sezonie zasadniczym zajęło drugie miejsce w tabeli. Stąd rozbudzone apetyty na coś więcej niż brązowe medale mistrzostw kraju.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W poprzednim sezonie reprezentacyjnym Malwina Smarzek nie dostała powołania od selekcjonera Stefano Lavariniego. Przez pewien czas pominięcie doświadczonej atakującej było owiane mgłą tajemniczości.
Wiadomo już jednak, że włoski trener powołał Smarzek na tegoroczne mecze i najpewniej ponownie pokaże się w narodowych barwach.
Malwina Smarzek lubi eksperymentować. Prezentowała się już w długich czarnych włosach, a także w warkoczykach.
Wywołała poruszenie wśród kibiców diametralnym skróceniem fryzury i przez pewien czas można było oglądać siatkarkę w krótkich włosach.
Okazało się, że Malwina Smarzek zmieniła look. Ponownie może pochwalić się dłuższymi włosami, ale to absolutnie nie wszystko.
Na zdjęciach opublikowanych na Instagramie widać, że siatkarka przefarbowała włosy na blond. Najwyraźniej eksperyment sprawił Polce dużo radości, ponieważ do zdjęć zapozowała z szerokim uśmiechem. "Call me blondie" - napisała w portalu.