Mecz Polaków ze Szkotami jest istotny dla Biało-Czerwonych z dwóch powodów. Po pierwsze, to ostatni sprawdzian przed barażem o udział w mistrzostwach świata. Po drugie, to debiut Czesława Michniewicza w roli selekcjonera.
Towarzyska potyczka od samego początku nie układa się Polakom. Styl gry pozostawia wiele do życzenia, a ponadto w pierwszej połowie z powodu urazów z boiska zeszli Arkadiusz Milik i Bartosz Salamon.
Przykra sprawa. Gol w 68. minucie
Pierwszy gol w tym spotkaniu padł w 68. minucie. Niestety, zdobyli go reprezentanci Szkocji. Kieran Tierney uciekł polskiemu zawodnikowi i strzałem głową wykończył stały fragment gry, pokonując Łukasza Skorupskiego.
Pierwotnie w tym terminie Polacy mieli grać z Rosją - w pierwszym meczu barażowym. Ta została jednak wykluczona z rozgrywek po inwazji na Ukrainę. Szkoci natomiast mieli rywalizować z Ukraińcami w barażu, ale z wiadomych względów pojedynek został przełożony na czerwiec.
We wtorek 29 marca Polacy zmierzą się w meczu o wyjazd na piłkarskie mistrzostwa świata. Zagrają ze zwycięzcą pojedynku Szwecja - Czechy.
Drugi gol! Obronili honor?
Biało-Czerwoni do końca walczyli o uratowanie choćby remisu. I udało się. W doliczonym czasie gry rzut karny na bramkę zamienił Krzysztof Piątek. Chwilę później wybrzmiał ostatni gwizdek sędziego. Mecz zakończył się wynikiem 1:1.
Czytaj także: Szkocja – Polska. Niespodziewany gość na treningu
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.