Ten wypadek wstrząsnął światem kolarstwa. Na mecie 1. etapu Tour de Pologne doszło do koszmarnej kraksy. Dylan Groenewegen zmienił linię jazdy i zepchnął na barierki Fabio Jakobsena. Wszystko działo się przy prędkości 80 km/h.
Fabio Jakobsen zaliczył potworny wypadek. Holender był reanimowany, potem zabrano go śmigłowcem do szpitala w Sosnowcu. Lekarze całą noc walczyli o jego życie.
Holender został wprowadzony w stan śpiączki farmakologicznej. Jego wybudzanie miało nastąpić w piątek, 7 sierpnia.
Musimy pamiętać, że przebył około godzinną akcję reanimacyjną na miejscu wypadku. Objawy kliniczne mogą jeszcze ulegać zmianie - tłumaczył Paweł Gruenpeter, zastępca dyrektora szpitala im. św. Barbary w Sosnowcu.
W piątek przekazano świetne wieści. Fabio Jakobsen około godz. 13:30 został wybudzony.
Jego stan jest dobry - przekazano przez radio wyścigu.
Poprawia się także stan sędziego, który ucierpiał w wypadku.
Miałem wyciek z aorty brzusznej i tym musieli zająć się lekarze. Są pęknięte dwa żebra, jednak nie bolą. Czuję się zaskakująco dobrze - powiedział Andrzej Lewandowski w rozmowie z WP SportoweFakty.
W sprawie toczy się już śledztwo. Dylan Groenewegen będzie miał postawione zarzuty. Prokuratura nie zdradziła, czy w najbliższym czasie przesłucha kolarza, który doprowadził do wypadku.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.