Alba Cebrian specjalizowała się w biegach średniodystansowych. Najlepiej radziła sobie w rywalizacji na 3000 metrów przez płotki. Startowała również na 800 m, 1500 m, a także w zmaganiach górskich.
Hiszpanka należała do kobiecego klubu Atletismo Celtiberas. To właśnie on w piątek (19 stycznia) poinformował o tym, że dzień wcześniej biegaczka straciła przytomność podczas treningu na bieżniach lekkoatletycznych i trafiła na OIOM w bardzo ciężkim stanie.
23-latka upadła i dostała drgawek. Ponieważ doszło u niej do zatrzymania akcji serca przeprowadzona została zaawansowana resuscytacja krążeniowo-oddechowa i inne zaawansowane techniki podtrzymywania życia. Świadkowie donoszą, że pomagał jej będący na miejscu lekarz aż do czasu przybycia policji i pogotowia. Przewieziono ją do szpitala Universitario de La Plana w hiszpańskim mieście Vila-Real.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jednak życia biegaczki nie udało się uratować. Klub trzy dni po pierwszym komunikacie wrócił z kolejnym, w którym przekazał najgorsze możliwe wieści.
"Wszyscy należący do klubu lekkoatletycznego Celtiberas de Soria jesteśmy zdruzgotani faktem, że musimy ogłosić śmierć naszej koleżanki Alby Cebriany Chivy. Łączymy się w tych bolesnych chwilach z całą jej rodziną. Zawsze będziemy Cię pamiętać Alba" - czytamy w przekazie, który opublikowano w mediach społecznościowych.
Wpis po śmierci biegaczki pojawił się również w mediach społecznościowych federacji lekkoatletycznej z Walencji. W nim również pożegnana została 23-letnia Hiszpanka.
"Walencka lekkoatletyka jest załamana stratą Alby Cebrian, zawodniczki z Alqueries (Castellon), która miała zaledwie 23 lata. Zapamiętamy ją robiącą to, co kochała: biegającą i pokonującą przeszkody. I zawsze z tym swoim uśmiechem. Uściski dla jej rodziny i przyjaciół" - napisano.
Przeczytaj też: Jest warty miliony. Gortat wsparł nim WOŚP