Reprezentacja Polski nie miała poważniejszych argumentów w niedzielnym meczu Ligi Narodów z Chorwacją. Biało-Czerwoni przegrali 0:1 - choć mieli swoje szanse, aby zremisować, ale równie dobrze mogli stracić kolejne bramki.
Postawa podopiecznych Michała Probierza nie zachwyciła i trudno było wskazać zawodników, którzy tego dnia zasłużyli na pochwały.
Według oficjalnych statystyk Chorwacja była w posiadaniu piłki przez 59 proc. czasu gry, choć w pewnym momencie ta przewaga była jeszcze większa. Polska nie potrafiła wygrać walki w środku pola, gdzie pierwsze skrzypce grał Luka Modrić.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polacy nie pokazali zbyt wiele w ofensywie. W zasadzie jedyną dobrą okazję miał Robert Lewandowski, który w 70. minucie strzelił w poprzeczkę. W defensywie nasza gra także pozostawiała wiele do życzenia.
Czytaj także: Brodnicka nie zgadza się z werdyktem na FAME
Dziennikarz Mateusz Święcicki zwrócił uwagę na jednego z polskich piłkarzy, który po wejściu na boisko kompletnie nie pomógł drużynie.
Od analizy jednostek nie uciekniemy. Wejście Jakuba Modera to była tragedia. To wyglądało bardzo słabo. Zastanawialiśmy się, po kim najbardziej widać, że najbardziej nie gra. Widać to było ze Szkocją po Kiwiorze i teraz po Moderze. On dostał powołanie za darmo, taka jest prawda - powiedział Święcicki dla meczyki.pl.
Kiedy kolejny mecz Polski?
Kolejny mecz w Lidze Narodów Biało-Czerwoni rozegrają 12 października. Wtedy na PGE Narodowy przyjedzie reprezentacja Portugalii, która po dwóch kolejkach ma komplet sześciu punktów.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.