Jak informuje portal infoIława, do tragicznego w skutkach zdarzenia doszło w czwartek około godziny 10:00 na placu budowy w miejscowości Miłomłyn. Według obecnych ustaleń służb, Mirosław Wysocki spadł z wysokiego na 10 metrów rusztowania i poniósł śmierć na miejscu.
Upadek z wysokości doprowadził do zatrzymania funkcji życiowych mężczyzny. Strażacy po dojeździe na miejsce zdarzenia natychmiast podjęli reanimację, następnie przekazali poszkodowanego ratownikom medycznym. Niestety, pomimo podjętej akcji ratunkowej funkcji życiowych mężczyzny nie udało się przywrócić - relacjonuje mł. bryg. Grzegorz Różański, rzecznik prasowy Warmińsko-Mazurskiego Komendanta Wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej w Olsztynie.
Na miejscu tragicznego zdarzenia pracują grupa śledzczo-dochodzeniowa, która pod nadzorem prokuratora ustala okoliczności oraz przyczynę zdarzenia. Sierż. Paulina Śliwińska z iławskiej policji poinformowała, że w ramach swoich działań śledczy sprawdzą m.in. czy na miejscu budowy zostały zachowane wszelkie wymogi bezpieczeństwa, a także czy zmarły 21-latek posiadał uprawnienia do pracy na wysokości.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Śmierć Mirosława Wysockiego odbiła się dużym echem w lokalnym środowisku piłkarskim. Jak donosi "Fakt", 21-latek był piłkarzem występującego w A-klasie zespołu Osy Ząbrowo, a wcześniej grał również dla m.in. LZS-u Frednowy i LKS-u Wel Lidzbark. Kluby potwierdziły informacje o śmierci młodego piłkarza, a jednocześnie oddały mu hołd za pośrednictwem mediów społecznościowych.
Czytaj też: Nie żyje Russell Hargreaves. Miał 45 lat
Spoczywaj w pokoju Mirek... Nie możemy w to uwierzyć...... Wyrazy współczucia dla rodziny, a w szczególności dla Pani Nikoli i małego Miłoszka - napisała na swoim Facebooku Osa Ząbrowo.
Mirosław Wysocki pozostawił po sobie partnerkę Nikolę i 10-miesięcznego synka, Miłosza.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.