Drużyna 1. FC Magdeburg rozbiła w wyjazdowym spotkaniu Fortunę Dusseldorf z Dawidem Kownackim w składzie aż 5:2, lecz nie wyjeżdżali stamtąd z uśmiechami na twarzach. W trakcie spotkania kibice oraz piłkarze otrzymali informację o tragedii, do której doszło podczas jarmarku bożonarodzeniowego w Magdeburgu.
Zgodnie z informacjami podawanymi przez niemieckie media, rozpędzony samochód nagle wjechał w ludzi oraz stragany, powodując tym samym śmierć kilkunastu osób, a także raniąc co najmniej sześćdziesiąt. Służby na stadionie oraz przedstawiciele drużyny z Dusseldorfu zdecydowali o przekazaniu tej informacji za pomocą telebimu.
Piłkarze zareagowali na tragedię na jarmarku bożonarodzeniowym w Magdeburgu
"Samochód wjechał w grupę ludzi na jarmarku bożonarodzeniowym w Magdeburgu" - można było przeczytać na stadionowym telebimie podczas spotkania. Kiedy piłkarz drużyny gości Mohammed El Hankouri strzelił gola na 4:2, uniósł ręce w górę, ukazując przepraszający gest.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Piłkarze drużyny z Magdeburga odmówiła udzielania wywiadów po zakończeniu spotkania. Jedynie kapitan drużyny gospodarzy, Andre Hoffman wyszedł przed kamery telewizji Sky, jednoznacznie oceniając to, do czego doszło w trakcie rozgrywanego meczu.
Jedno jest jasne: futbol natychmiast schodzi na drugi plan. Są ważniejsze rzeczy, piłka nożna jakoś nie ma znaczenia. Nie mam zbyt wielu informacji. Ale to, co usłyszałem, jest szokujące - mówił.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.