Do wypadku doszło podczas 41. rajdu Reggio Apennines, w Riverzana, pomiędzy gminami San Polo d’Enza i Canossa na prostym odcinku. Samochód wypadł z toru i wylądował na wzgórzu, na którym znajdowali się kibice. Dwóch z nich - w wyniku zderzenia - zginęło. Tożsamość kibiców - w wieku 21 i 32 lat - jest nadal nieznana. Członkowie załogi nie ucierpieli.
Czytaj także: Co na to Ronaldo?! Jego partnerka pozuje nago na jachcie
Jak doszło do tragedii?
Według wstępnej rekonstrukcji wydarzeń, wciąż badanej przez śledczych, wypadek miał miejsce na prawie prostym odcinku: z powodu dużej prędkości i nasypu, który służył jako rampa, samochód - numer Peugeot 208 42 - oderwał się od ziemi i wylądował na pobliskim wzgórzu, na którym znajdowała się publiczność, uderzając dwójkę młodych ludzi.
Miejsce, w którym znajdowali się dwaj chłopcy, było czymś w rodzaju wzgórza o wysokości 3-4 metrów. To było około dwudziestu metrów od drogi: burmistrz San Polo d'Enza, Franco Palù, wyjaśnił, że "nie było żadnych barier".
Okolica, jak powiedział, "sama w sobie nie była bardzo niebezpieczna, znajdowała się na końcu krótkiej prostej, na której samochód powinien był skręcić w lewo, ale nie wie dlaczego, być może z powodu utraty kontroli nad kierownicą, auto wylądowało po prawej stronie".
Ratunek był natychmiastowy, a ze szpitala Maggiore w Parmie wysłano także helikopter, ale wszelkie wysiłki poszły na marne.
Trwa dochodzenie w tej sprawie. Wyścig został natychmiast zawieszony.
Czytaj także: Fame MMA pobiło rekord. Ujawniono, ile sprzedano PPV