Tragiczne wieści napłynęły z Pakistanu. Po zdobyciu szczytu Nanga Parbat bezpiecznego powrotu nie zaliczył Paweł Kopeć.
Podczas schodzenia z góry rozegrał się prawdziwy dramat.
Zmęczenie i odwodnienie mocno osłabiły Pawła. Rano otrzymaliśmy wiadomość, że Paweł zmarł w obozie 4 lub w jego pobliżu. W zejściu towarzyszył mu Waldek - podał portal wspinanie.pl.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W żałobie pogrążyło się mnóstwo osób, które znały Kopcia. Jego odejście to ogromny cios choćby dla koleżanek i kolegów ze Świętokrzyskiego Klubu Alpinistycznego.
Wszyscy jesteśmy dziś w szoku. Nasz klubowy kolega, Paweł Kopeć, zdobył Nanga Parbat - jego drugi ośmiotysięcznik. Niestety, za to osiągnięcie zapłacił najwyższą cenę. Najszczersze wyrazy współczucia dla rodziny i bliskich - napisano na stronie klubu.
Paweł Kopeć nie żyje. Wzruszające pożegnanie
Paweł Kopeć miał konto na Facebooku, gdzie przedstawiał się jako pasjonat górskich wpraw i członek wspomnianego klubu. Właśnie w mediach społecznościowych pojawiło się poruszające pożegnanie.
"Paweł wolał chwalić się osiągnięciami, a nie zamiarami, stąd tu na stronie nie było informacji o rozpoczęciu wyprawy na Nanga Parbat. Informacje z wczoraj pozwalały się cieszyć, że wkrótce będzie się można pochwalić sukcesem, ale dziś okazało się, że informacja o wyprawie i zdobyciu szczytu nadchodzi wraz z wieścią najbardziej tragiczną" - czytamy.
Góry od zawsze napędzały Pawła, jego życie im było podporządkowane i dziś właśnie góry to życie ostatecznie zabrały dla siebie nie bacząc, że porywają rodzinie syna i brata a tak wielu z nas przyjaciela. Będziemy więc na Ciebie, Pawle, czekali na wspólnych spotkaniach aż sobie przypomnimy, że tym razem nie dotrzesz bo znowu jesteś w górach - tak bywało wielokrotnie i tak już zostanie - dodano.
Dziękujemy Wam, którzy towarzyszyliście Pawłowi w jego wielkiej pasji i wspieraliście go przez kolejne lata zdobywania szczytów. Ufamy, że ta iskra, która go napędzała i pchała w górę, pozostanie dla nas wszystkich inspiracją do wytrwałej pogoni za marzeniami. Myślami jesteśmy teraz przede wszystkim przy najbliższych Pawła oraz gdzieś z nim wśród himalajskich szczytów - podsumowano.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.