Ray Lewis to były gracz futbolu amerykańskiego, występujący na pozycji linebackera. W latach 1996-2013 był zawodnieniem Baltimore Ravens, grającego w lidze NFL. Występował także w barwach drużyny futbolowej uniwersytetu Miami. Teraz jednak mężczyzna zmaga się z osobistą tragedią, bowiem w wieku 28 lat zmarł jego syn - Ray Lewis III.
Przyczyna śmierci, o której poinformowano w czwartek, nie została oficjalnie potwierdzona. O jego życiu wiadomo, że Lewis III grał w Miami Hurricanes podczas swojej kariery w college'u. Potem występował także w Coastal Carolina Chanticleers i Virginia Union Panthers.
Naprawdę nie mogę uwierzyć, że to piszę, ale wielki RIP bracie - napisał Rahsaan Lewis, młodszy brat zmarłego 28-latka. - Prawdziwy anioł, modlę się, jesteś teraz w pokoju, ponieważ jak bardzo cierpiałeś… Kocham cię, kocham cię, kocham cię - dodał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Trener Virginia Union, Diego Ryland, który doskonale znał Lewisa III, powiedział dziennikarzom po tragicznej wiadomości, że modli się za całą jego rodzinę.
Wspaniały młody człowiek i lepszy kolega z drużyny. Cała społeczność Virginia Union University modli się za rodzinę, która zmaga się ze stratą Raya - powiedział Amerykanin.
Miał problemy z prawem
Jak podkreśla "Daily Mail", w styczniu 2016 roku Ray Lewis III został aresztowany pod zarzutem napaści seksualnej, gdy był piłkarzem i studentem Coastal Carolina University w Conway w Południowej Karolinie.
Został oskarżony przez wielką ławę przysięgłych Karoliny Południowej o napaść seksualną trzeciego stopnia i wyrzucony z drużyny piłkarskiej college'u. Ale kilka miesięcy później roszczenia zostały wycofane po długim dochodzeniu prowadzonym przez funkcjonariuszy organów ścigania w Południowej Karolinie.