Liga czarnogórska to jedna z najgorszych lig piłkarskich w Europie, mimo to nie brakuje osób, w których budzi olbrzymie emocje. Ostatnie tygodnie kwietnia były trudnym czasem dla kibiców Buducnostu Podgorica, ponieważ drużyna rozczarowała i zdobyła tylko punkt w dwóch meczach. W ten sposób zmalała szansa na zdobycie przez nią mistrzostwa Czarnogóry.
Po zremisowanym 2:2 meczu Buducnostu Podgorica z Sutjeską Niksić kibice wdarli się do szatni. Doszło tam do awantury z udziałem zawodników oraz wściekłych fanatyków.
Nie był to jedyny incydent po meczu. Jak poinformował media trener Ivan Brnović, otrzymał on groźbę "wrzucenia jego córki do rzeki". Początkowo anonimowa pogróżka przeraziła szkoleniowca Buducnostu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czarnogórzec nie przeszedł obojętnie obok obrzydliwej wiadomości i zgłosił się na policję. Ivan Brnović chciał znaleźć osobę, która zażądała przekazania 20 tysięcy euro w zamian za zdrowie córki.
Policja w Czarnogórze sprawnie zlokalizowała autora wiadomości, którym okazał się fan Buducnostu. Zapewnił on, że wysłanie pogróżek było niesmacznym żartem i nie zamierzał dokonać poważnego przestępstwa.
Po całym zamieszaniu Buducnost Podgorica zdążył już rozegrać jeden mecz. W sobotę zwyciężył z Arsenalem Tivat 4:0. Trener Ivan Brnović pozostaje jednak na wrogiej ścieżce z kibicami własnego klubu po ostatnich incydentach. Odwołał zaplanowane wcześniej spotkanie z nimi.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.