W piątek dobiegł końca 71. Turniej Czterech Skoczni. W konkursie rozegranym w Bischofshofen zdecydowanie najlepszy był Halvor Egner Granerud, który przypieczętował triumf w całym turnieju.
Możesz przeczytać także: Co za słowa! Legenda powiedziała to o Stochu
W pierwszej serii piątkowych zmagań doszło do niebezpiecznej sytuacji z udziałem Austriaka - Francisco Moerth. Ten rywalizował w 23. parze konkursu (pierwsza seria rozgrywana systemem KO). 23-latek usiadł na belce, odepchnął się i... stracił równowagę na rozbiegu. Na szczęście podparł się lewą ręką i był w stanie oddać skok.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Moerth w swojej nietypowej próbie uzyskał 126,5 metra. Nie wystarczyło to, aby awansować do drugiej rundy zmagań w Bischofshofen. Jego rywal z pary, Anze Lanisek, pofrunął aż 140,5 metra.
Możesz przeczytać również: Przyjaciel wspomniał imprezę z Messim. "Kazał mi przestać pić"
Co ciekawe, w przeszłości podobne problemy na rozbiegu w Bischofshofen mieli reprezentanci Polski. W 2015 roku przydarzyło się to Aleksandrowi Zniszczołowi, a w 2022 roku ratować musiał się Paweł Wąsek. Obu zdarzyło się to w kwalifikacjach i nie miało konsekwencji, bo Biało-Czerwoni - mimo kłopotów - wywalczyli awans do konkursu.
Przypomnijmy, że w 71. Turnieju Czterech Skoczni aż trzech Polaków znalazło się w pierwszej piątce klasyfikacji generalnej. Dawid Kubacki przegrał tylko z Granerudem, czwarty był Piotr Żyła, a piąty Kamil Stoch. W TOP 10 znalazło się aż pięciu reprezentantów Austrii.
Przed skoczkami kilka dni na odpoczynek po intensywnym turnieju. Kolejne zawody Pucharu Świata odbędą się w dniach 13-15 stycznia - na Wielkiej Krokwi w Zakopanem. W sobotę (14 stycznia) rozegrany zostanie konkurs drużynowy, a dzień później (15 stycznia) skoczkowie rywalizować będą indywidualnie.
Możesz przeczytać także: Świetnie przewidział mundial. Kiedy poszedł po nagrodę, przeżył szok
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.